Miejsce kwitnących wiśni. - ->Elledien->

Kirai · Nadworny mag

<Ledwo co słońce wstawało zza gór, a poranną rosę strzepywało skakanie i robienie przeróżnych fikołków przez Kirai i Albina. Jednak nie zawsze udawało się ominąć przeszkody... Toteż Kirai twarzą wleciała na jedno z pni drzew wiśni. Jęknęła cicho i ujrzała przed sobą piękny widok. Kwiatki pachły, koniki skakały, tęcza śpiewała... Kirai obudził Albinek drapiąc ją po twarzy>
- Aaa... to tylko sen...
<Obejrzała się nieprzytomnie i tym razem na jawie zobaczyła jezioro, a wokół niego pełno takich samych drzew, jak to, w które uderzyła>

*Pachły! Nie poprawiać mnie, ten błąd był wstawiony specjalnie! =="

Lukan · Kuglarz

<Wyglądał nie na miejsucu tak jak to tylko możliwe. W spłowiałym garniturze i z rozwianym włosem nie prezentował się najlepiej. Siedział pod jednym z drzew skulony. Patrzył pustym wzrokiem gdzieś przed siebie jakby nie mógł znieść tyle piękna nagromadoznego w jednym miejscu>

Argentum · Wezyr

- Piękny dzień, prawda?
<zapytała, podchodząc do Kirai>

Kleris · Kuglarz

<szła spoko0jnie(chociaż nigdy jej się to nie zdarza).Była opanowana rozmyślała nad paroma ważnymi sprawami. Zauważyła Lukana i podeszła do niego>
-Dzień dobry.
<powiedziała>
-My się chyba nie znamy. Jestem Kleris.
<uśmiechnęła się>

Lukan · Kuglarz

- Lukan
<rzucł niedbale wcale na nią nie patrząc. Jego cozy zdawały się być pozbawione wszelkiego wyrazu>

Kirai · Nadworny mag

<Chwiała się na piętach z rękami założonymi za plecy. Podziwiając widoki zauwarzyła... Jak Albin oddalił się znacznie dalej. Zaczął przemykać pod płaszczem męszcyzny, który siedział po djednym z drzew>
- No tak, moja kolej, ty cwaniaku!
<Niewiele myśląc rzuciła się na męszczyznę i zaczęła go "obmacywać". Nie przerywając szukania mruknęła>
- Przepraszam Pana, zgubiłam... kota.

Lukan · Kuglarz

<Spojrzał na niaskonsternowany>
- kota?
<wydusił z siebie i po chwili ten wyłonił się spod jego płaszcza oblizujac pyszczek>

Kirai · Nadworny mag

- Kota...
<Powtórzyła łapiąc Albina za ogon i podnosząc do góry. Popatrzyła na niego groźnie, a ten wystraszony zchował się we włosach Argentum. Kirai Westchnęła i odwórciła się z sympatycznym uśmiechem do "Pana">
- A tak przy okazji, to niezłe straszydło z Pana, ale dodaje Pan klimatu... I jestem Kirai!

Lukan · Kuglarz

- Straszydło?
<powtórzył znowu tym razem oschlej i zimniej, tak że dziewczyna sie wzdrygnęła. Spojrzał na nią tak okrutnie, że niemal łagodnie>
- Uroczy komplement z ust kobiety- myszy...
<zakpił>

Kirai · Nadworny mag

- Niech Pan tego nie bierze do serca... Nie chciałam Pana urazić...
<Uśmiechnęła się dość głopio>
- Dziewczyny-kota... Nie kobiety, nie myszy, ale Pan to mnie może nazywać jak chce...
<Wytknęła mu język>

Lukan · Kuglarz

<Spojrzał na nią zrezygnowany>
- Lukan, nie pan. To tak na przyszłosć
<mruknął wstając>

Argentum · Wezyr

<Argentum przypatrywała się wszystkiemu z daleka. Nie miała śmiałości podejść i przerwać tę przemiłą konwersację>
"I tak nie jestem nigdzie mile widziana"
<pomyślała>

Kirai · Nadworny mag

- Ale jak dla mnie, to ty wyglądasz jak "Pan Lukan", a nie "Hej Lukan, jak się masz"...
<Nadal siedziała na trawie z uśmiechniętą twarzyczką. Albin tymczasem zaczął się coraz bardziej plątać we włosach Argentum>

Lukan · Kuglarz

<Zmruzył oczy i wzruszył ramionami>
- Mówie to dla twojego dobra, dziecinko..
<szepnął cierpko i odwrócił sie do niej plecami, najwyraźniej gotowy do odejscia>

Kirai · Nadworny mag

<Uśmiech jej zbladł i podniosła się z trawy. Stanęła za Lukanem i pociągnnęła go za płaszcz>
- Powiedziałąm coś nie tak?
<Spytała z niewinną miną>