Yaa!! Yayoi przydreptała w wasze skromne progi^^ - ->Elledien->

Yayoi · Nowy przybysz

Imię: Yayoi
Nazwisko: Yami
Rasa: Pół demon
Klasa: Kapłanka/Bard/Alchemik/no powiedzmy, ze Złodziej też^^"
Wiek: nie wiem dokładnie ale coś koło 15-16 wiosen będzie^^"
Charakter: Jestem raczej spokojną i opanowaną osobą. Przeszłość zaszczepiła we mnie nieśmiałość i nieufność. Jednak nie jestem wrogo nastawiona do ludzi. Poprostu staram się być cicho. Unikam krytykowania kogokolwiek, a w sporach nigdy nie staję po niczyjej stronie. Raczej się nie denerwuję. Gdy ktoś mnie zrani, po prostu spuszczam głowę... tak przynajmniej zachowuję się z pozoru;D Mało komu udaję się uzyskać u mnie zaufanie, ponieważ bardzo trudno jest je zdobyć a o wiele łatwiej stracić. Dlatego mało kto wie, jaka jestem naprawdę. Nie znaczy to jednak, ze z nikim nie rozmawiam^^ Nie jestem typem oziębłej, małomównej samotnicy. Raczej sprawiam wrażenie bezbronnej, niewinnej dziewczynyki. Lecz podkreślam: sprawiam wrażenie;P Bywam też czasami oziębła i potrafię wdać się w jadke, jeśli czyjeś zachowanie mi się nie podoba. Poza tym krew mego ojca sprawia, ze potrafię być naprawdę wredna;P Z regóły jednak jestem miła. Mimo mojej niezaciekawej histori w moich oczach trudno dojrzeć smutek, bo staram się jednak na wszystko patrzeć pozytywnie^^ I zawszę dotrzymuję obietnic!! A i przy okazji: lepiej unikać mnie po alkoholuxD

Historia: Rodzina nie mogła pogodzić się z faktem, iż pochodze z nieczystej krwi. Moją matke uznano za przeklętą, gdyż porodziła pół demona a mnie samą jako niemowle oddano do świątyni, bym tam się oczyściła. Przez lata uczono mnie opanowania i spokoju, jednak jednocześnie odebrano prawo do własnego zdania. Po wielu latach nieświadomości mój spokój został zakłucony przez wizytę mojej matki, która przybyła by oficjalnie się mnie wyprzeć. W okolicy uznano mnie za stworzenie, które jest wynikiem magii świątynnej i znienawidzono jako zły omen. Jedyna osoba, której ufam, to mój nauczyciel sprzed lat, który pewnej nocy uwolnił mnie ze świątyni. Od tamtego czasu minęło kilka lat, a ja jakoś sobie radzę. Jednak często muszę się przenosić. Ludzie nie patrzą na mnie łaskawym wzrokiem i mało kto przyjmuje do pracy rasy nieczyste a już na pewno demony, a ja sama do niewielu prac się nadaję. Dlatego, nie mogąc znieść nienawistnego wzroku ludzi i cierpiąc na brak funduszy, wciąż zmieniam miejsce pobytu w poszukiwaniu jakiegoś bezpiecznego schronienia.

Umiejętności: Miano kapłanki niewiele mi daje. Tak naprawdę noszę je tylko przez fakt, że właściwie za miejsce mojego "powstania" uznano świątynię. Tak naprawdę nie nauczono mnie tam niczego. No, może prócz kilku tajników magicznych, które z trudem wpoił we mnie po kryjomu mój świątynny opiekun. Z trudem, gdyż nie znał czarnej magii^^" Nauczył mnie np. pewnych umiejętności leczniczych. Przede wszystkim jednak znam się na zielarstwie. Czasem, kiedy już naprawdę nie mam wyboru, kradnę, ale i w tym nie jestem najlepsza. Tak naprawdę moją główną umiejętnością i zajęciem jest śpiew, gra na instrumentach i taniec^^ Czasem mam wrażenie, ze w moim głosie jest coś magicznego i że potrafię wpływać na ludzki uczucia... Ale to tylko głupia teoria^^" W skrajnych sytuacjach ujawnia się u mnie naturalna moc magiczna, jednak są to bardzo... eee... nieokiełznane ataki^^" A no i latać umieim... a raczej "umiem"xD

Ekwipunek: Nie posiadam nic, nawet jednej monety. Przy sobie mam tylko stary, świątynny flet.
Pupilek: Właściwie to nauczono mnie, że sama jestem jak zwierzę, więc...^^"

Przepraszam, że wstawiam Ci w tekst entery, ale za Chiny nie mogłam się doczytać, gdzie się zaczyna nowa myśl, a gdzie się kończy (kiepsko było widać to pogrubienie ^^")- Wasza wredna Moderatorka Argentum

Aurum · Władczyni Ellendien

<z za drzew wykoczyła kotka która na czworaka wylądowała przed kimś. Wstała spojrzała na nową osobe>
-Cześć skrzydlaty nieznajomy.
<uśmiechneła się wrednie>

Yayoi · Nowy przybysz

-Eeee... Cześć.
<uśmiechnęła się lekko po czym spojrzała na swoje skrzydła. Przez chwilkę się zastanawiała po czym ponownie spojrzała na dziewczyne>
-Eee... Mogłabym wiedzieć, gdzie jestem?

Aurum · Władczyni Ellendien

-Jesteś w Elledien. To cudowne i przepiękne miasto..
<rozejrzała się>
-Bo w końcu moje.
<puściła nowej oczko>
-Jak się nazywasz?
<powiedziała szybko>

Yayoi · Nowy przybysz

<spojrzała na nią nieco zaskoczona>
-Och! Pani wybaczy!
<skłoniła się lekko>
-Nazywam się Yayoi Yami, prze pani...
<powiedziała niezbyt pewnie>

Aurum · Władczyni Ellendien

"Prze pani? Lubie takich ludzi"
<uśmiechneła się mile>
-Miło mi...ja jestem Aurum i...se tak tu przechodze. A ciebie coś tu ciekawego sprowadza czy tak bez świadomości wpadłaś?
<spytał z zaciekawieniem i sympatycznie>

Yayoi · Nowy przybysz

-Po prostu szłam przed siebie, prze pani.
<uśmiechnęła się nieśmiale>
-Widze właśnie, ze to bardzo piękne miejsce dlatego pomyślałam, że zatrzymam się tu na troche, prze pani.

Aurum · Władczyni Ellendien

-Nie pożałujesz.
"Chyba"
<uśmiechneła się mile>
-Eeee...a ty to właściwie skąd?

Yayoi · Nowy przybysz

-A ja?...
<zastanowiła się>
-Ja to właściwie z nikąd, prze pani...
<mruknęła cicho>

Aurum · Władczyni Ellendien

<spojrzała na nią podejrzliwie>
-Aha....Dobra więc......
<powiesiła się na dziewczynie>
-To masz jakieś plany na teraz?

Argentum · Wezyr

- Może by tak rozmowa ze mną?
<Powiedziała Argentum, wyłaniając się jakby znikąd.>
- Argentum się kłania. Jestem drugą władczynią Ellendien, choć zwykle czuję się jak guwernantka
<Spojrzała znacząco na Aurum>

Aurum · Władczyni Ellendien

<spojrzała na Argentum w sensie "Ja tu nie zrądze". Uśmiechneła się do nowej i przeżuciła się na Argentum>
-Cieść!
<uściskała po czym szepneła do ucha dziewczyny>
-Zobaczymy jak mnie potraktuje bez świadomości, że jestem władczynią.
<szepneła i spojrzała na Yayoi>
-Moja wina, że Władca już taki ma charakter?

Argentum · Wezyr

- No cóż... Takie życie?
<Zapytała sarkastycznie i spojrzała na "nową">
- Czy my się już nie spotkałyśmy?

Kleris · Kuglarz

-Co ja widzę?
<uśmiechnęła się>
-Czyżby nowa twarz?
<zapytała>

Yayoi · Nowy przybysz

<uśmiechnęła się delikatnie i skłoniła Argentum>
-Witaj pani.
<potem uśmiechnęła się do Kleris>
-Witaj.
<ponownie przeniosła wzrok na Argentum>
-Przykro mi, prze pani, ale nie sądzę, byśmy się spotkały.
<spuściła oczy>
-Pierwszy raz jestem w tych okolicach, prze pani..
<powiedziała nieco cieszej po czym spojrzała na Aurum>
-Obecnie nie mam rzadnych planów, prze pani.
<powiedziała nieco zmieszanym głosem>